Filtry przeciwsłoneczne to temat, wokół którego nieustannie narastają kontrowersje. Choć ich rola w ochronie skóry została wielokrotnie potwierdzona, wiele osób nadal wierzy w mity, które mogą prowadzić do niebezpiecznych błędów. Dziś obalamy najpopularniejsze z nich i pokazujemy, dlaczego warto chronić skórę każdego dnia – niezależnie od pogody, karnacji czy pory roku.
Spis treści
Mit 1: „Filtr blokuje opaleniznę”
To chyba najczęściej powtarzany mit, który skutecznie zniechęca wiele osób do stosowania SPF-ów. W rzeczywistości filtry nie „blokują” opalania, lecz regulują ilość promieniowania UV, które dociera do skóry.
Dzięki ochronie SPF proces brązowienia przebiega wolniej, ale jest bezpieczniejszy i prowadzi do uzyskania trwalszej oraz równomiernej opalenizny. Skóra nie jest narażona na poparzenia, łuszczenie się czy przesuszenie – a efekt opalenia utrzymuje się dłużej i wygląda naturalniej.
Mit 2: „Mam ciemną karnację, nie potrzebuję filtra”
To kolejny szkodliwy stereotyp. Osoby o śniadej skórze rzeczywiście rzadziej doświadczają poparzeń, ale to nie oznacza, że są odporne na działanie promieniowania UVA i UVB. Promienie te przenikają głęboko w skórę, przyspieszając proces starzenia i zwiększając ryzyko nowotworów skóry – niezależnie od jej koloru.
Osoby o śniadej karnacji również powinny stosować spf 30, zwłaszcza w pełnym słońcu – opalizna będzie zdrowsza i trwalsza. W dodatku nowoczesne formuły są lekkie, niewidoczne na skórze i nie pozostawiają białych śladów, co jest ważne szczególnie przy ciemniejszej cerze.
Mit 3: „Filtr działa cały dzień po jednym użyciu”
Wielu osobom wydaje się, że wystarczy nałożyć krem z filtrem rano i można zapomnieć o temacie do wieczora. Niestety, ochrona przeciwsłoneczna ma ograniczoną trwałość – pot, woda, tarcie i sebum osłabiają jej działanie już po kilku godzinach.
Dlatego SPF należy reaplikować co 2–3 godziny, a także po każdej kąpieli, osuszeniu skóry czy intensywnym wysiłku. Brak reaplikacji to jeden z najczęstszych powodów, dla których skóra mimo użycia filtrów nadal ulega uszkodzeniom.
Mit 4: „SPF potrzebny jest tylko latem”
To nieprawda. Choć promieniowanie UVB, odpowiedzialne za poparzenia, jest rzeczywiście silniejsze latem, to promienie UVA – które odpowiadają za fotostarzenie – działają przez cały rok, również zimą i w pochmurne dni.
Codzienne stosowanie SPF to element profilaktyki przeciwstarzeniowej i zdrowotnej, który powinien towarzyszyć nam przez 12 miesięcy w roku, nie tylko podczas wakacji.
Mit 5: „Naturalne olejki wystarczą jako ochrona”
Olejek kokosowy, marchewkowy czy masło shea mogą nawilżać skórę, ale nie zapewniają skutecznej ochrony przeciwsłonecznej. Ich naturalne filtry są bardzo niskie i nieprzewidywalne. W praktyce oznacza to, że opalanie z ich użyciem bez dodatkowej ochrony może zakończyć się poparzeniem, przebarwieniami i poważnym uszkodzeniem skóry.
Jeśli zależy Ci na skutecznej ochronie, wybieraj produkty z wyraźnie oznaczonym poziomem SPF – takim jak spf 30, który zapewnia równowagę między ochroną a komfortem stosowania, także przy codziennej aktywności.
Pamiętaj!
Filtry przeciwsłoneczne to nie moda ani zbędny dodatek, lecz konkretna ochrona skóry przed poważnymi konsekwencjami promieniowania UV. Współczesne formuły są lekkie, niewidoczne i dostosowane do różnych typów skóry – nie ma więc wymówek, by z nich nie korzystać. Zamiast wierzyć w przestarzałe mity, postaw na świadomą pielęgnację i codzienną ochronę. Twoja skóra odwdzięczy się zdrowiem, gładkością i młodym wyglądem przez długie lata.